Jacnia

W niedzielę, 18 lutego zakończyliśmy sezon.

Cokolwiek zrobimy

będzie źle. Jak ruszymy zniszczą nas sankcje, jak nie ruszymy - przetrwanie będzie cudem, okupionym osobistymi dramatami nas samych i naszych pracowników.

Mając na uwadze powagę sytuacji i konieczność rozsądnych działań w celu ochrony zdrowia naszego społeczeństwa, byliśmy przekonani, że turystyka zimowa w Polsce ruszy od 1 lutego. Bo jak wytłumaczyć legalność i mniejszą zaraźliwość wszystkich zgromadzeń w zamkniętych pomieszczeniach (zakłady pracy, szkoły, handel, tramsport miejski, zgromadzenia religijne....) w stosunku do aktywności na nartach na otwartej przestrzeni??? Wszytko na to wskazywało, że będziemy mogli pracować i dać radość i wytchnienie prowadzące do odporności i zdrowia...

ale rząd (czytaj minister zdrowia, który jeszcze w środę mówił, że nie będzie odbierał Panu Premierowi decyzji i przekazania jej społeczeństwu a w czwartek nie dopuścił Premiera do głosu) pogubił się. W swojej zatwardziałości zamyka stoki narciarskie jednocześnie przyznając, że nie wie co to jest stok narciarski.  

Ministerstwo Zdrowia, dział prawny dnia 8 stycznia 2021 r. pisze: ( i niech to wystarczy za komentarz jak zorientowany w sytuacji jest Pan minister zdrowia, twardo przekazujący, że stoki narciarskie będą NIECZYNNE)

Panie Premierze, Panie Prezydencie, Panowie Ministrowie, Posłowie, Senatorowie - RATUNKU !!! Jeszcze nie jest za późno, do 1 lutego jest jeszcze dwa dni. 

"Departament Prawny uprzejmie informuje, że obowiązujące przepisy nie definiują pojęcia „stoku narciarskiego”.

pismo MZ stokinarciarskie

Informujemy z całą odpowiedzialnością, że rząd (a głownie MZ) od grudnia nie prowadził i nie prowadzi partnerskich rozmów z branżą narciarską - zwodzi, oszukuje i nie dopuszcza do siebie rozsądnych argumentacji. Tym samym niszczy całą turystykę zimową w Polsce. ( I tu nasuwa się pytanie czy nie jest to celowe - pierwsi zainteresowani kupnem za bezcen polskich ośrodków narciarskich, hoteli, restauracji właśnie pukają do drzwi!)  Pomoc Państwa dla stacji narciarskich jest dalece niewystarczająca lub nie ma jej w ogóle. Stacja Narciarska zarabia w styczniu i lutym aby przetrwać cały rok (koszty bieżące)  i spłacać  zobowiązania długoterminowe ( te płaci się z zysku) takie jak kredyty inwestycyjne czy faktury za środki trwałe z odroczonym nawet na rok czy dłużej terminem płatności. Otwarcie nas w marcu - nie ma sensu - czy naprawdę z Warszawy tego nie widać?

więcej o wysiłkach branży i zdawkowym traktowaniu turystyki zimowej na  http://psnit.pl/aktualnosci/

ostatnia aktualizacja dnia:
18.02.2024  g.21:21
-4 ºC
Tak śnieżymy

Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Wszystkie zasady ich używania wraz z informacjami o sposobie wyrażania i cofania zgody na używanie cookies, opisaliśmy w Polityce PrywatnościZamknij